środa, 9 września 2015

Pierwsze kilometry.

Cześć wszystkim.
Korzystając z okazji, że kuruje się jeszcze po anginie, staram się opracować dla siebie plan działania na najbliższy miesiąc. Szukam dla siebie odpowiedniej aktywności fizycznej. Mel B, Chodakowska, fitness, siłownia ? Wszystko to już przerabiałam. Nienawidze biegać, szczerze tego nie lubię. Spowodowane jest to na pewno złym podejściem do tej aktywności fizycznej. Zawsze starałam się biegać szybko, co kończyło się wypluwaniem płuc i bólem brzucha. Kondycji też nie mam pomimo pracy głównie fizycznej. Brzmi znajomo ? Tak myślałam :) Jednak postanowiłam sobie, że zmienie to i zobaczę co takiego wszyscy w tym widzą. Widzę, że zainteresowanie wspólnym działaniem i motywowaniem jest bardzo duże. Cieszy mnie to. Każdy z nas lubi się "pokazać", także myślę, że taka forma motywacji będzie odpowiednia. W końcu wstyd się publicznie poddać, prawda ? :) Do sedna ! Każda z nas  właśnie w tym momencie bierze do ręki kartke, długopis, metr i wage (jeśli nie masz wagi, to nic się nie dzieje). Na samej górze piszemy date dzisiejszą, bądź w moim wypadku będzie to data piątkowa bo choroba nie pozwala mi jeszcze działać od dzisiaj. Obok piszemy naszą wagę (najlepiej gdyby to była waga sprawdzona rano na czczo). Następnie mierzymy: klatke piersiową, pod biustem, talie, brzuch na wysokości pępka, biodra, udo lewe, udo prawe, ręka prawa, ręka lewa. Chowamy kartkę do szuflady. Obowiązkowo robimy sobie zdjęcie. Będziemy wykonywać takie zdjęcia co 2 tygodnie. Lustro oszukuje. Po pewnym czasie będzie nam się wydawać, że nic się nie zmieniamy,ale kiedy porównamy zdjęcia zobaczymy różnice. Najwazniejsze to stawiać sobie realne cele ! Nie myślcie sobie, że schudniecie 10kg w 3 tygodnie, bo później popadniecie w frustracje, że nie jest tak jak sobie zakładałyście. Człowiek ma taką nature, że zawsze chce wszystko zrobić szybko i na skróty ale niestety w tym przypadku się to nie sprawdza. Jedna z dziewczyn podczas naszej rozmowy poddała mi bardzo fajny pomysł: każda z was, która oczywiście chce może także założyć bloga, na którym będzie umieszczać sprawozdanie ze swoich działań. Jesli będziecie chciały, żebym poruszyła konkretną kwestie w poście to wystarczy napisać w komentarzu. Na pewno się postaram :) Jeśli chodzi o zasady naszej małej bądź niemałej zmiany to musimy zapamiętać pare kwestii :
Nie głodzimy się ! Wręcz przeciwnie: musicie nauczyć się jeść. Nasz organizm musi mieć z czego czerpać energie. Musimy jeść więcej niż spalamy. Załóżmy: jemy 1000 kcal dziennie, spalimy 1300 kcal dziennie przy aktywnosci fizycznej, zwykłym poruszaniu się. Samo funkcjonowanie organizmu także spala nam kalorie. Organizm w takim wypadku zaczyna odkładać tłuszcz tzw na później. Tak zwyczajnie nasz organizm boi się, że nie dostanie znowu wystarczającej dawki energii. Błędne koło.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, dla każdego może być to co innego: fitness, siłownia, bieganie, pływanie czy jeżdżenie na rowerze. Taniec to także forma aktywności fizycznej. Każda z was musi znaleźć coś dla siebie. Ja osobiście kocham ZUMBE ! Dla mnie to jest najlepsze połączenie świetnej zabawy, tańca z utratą zbędnych kilogramów. Nie musicie wybierać się na nią od razu do klubu fitness, jest pełno filmów na youtubie. Jesli macie xbox'a czy ps, to polecam właśnie zumbe czy nawet inne gry typu move fitness na ps. Starajmy się trenować 3-4 dni w tygodniu.
Jemy zdrowo ! Co znaczy zdrowo ? Odstawiamy słodycze i jedzenie typu fast. Nasz każdy posiłek powinien składać się z białka, warzyw i węglowodanów.  Wybierajmy produkty o niskiej zawatości cukru, bo to on powoduje, że tyjemy. Zamieniamy wszystko co jasne (białe pieczywo, makarony, kasze, ryże) na wszystko co ciemne (razowe pieczywo, makarony durum, kasze gryczane, ryż brązowy). Staramy się odstawić także cukier, sól i niezdrowe tłuszcze. Starajmy się nie jeść smażonych rzeczy. Wybierajmy gotowanie na parze, duszenie bądź pieczenie w piekarniku czy na patelnii z małą ilością oliwy z oliwek. Jest bardzo zdrowa, tylko pamiętajmy nie wolno za bardzo jej nagrzewać ! Traci wtedy wszystkie swoje ważne wartości. Mitem jest, że trzeba jeśc co 3-4 godziny. Obalono już dawno ten mit. Ważne, żeby codziennie dostarczać naszemu organizmowi daną dawkę kcal. W moim przypadku jest to 1300-1400 kcal dziennie. Nie ważne czy rozbije to na 2 posiłki czy na 5. Ważne, żeby codziennie mój organizm otrzymywał taką samą ilość kcal. Mitem jest także, że nie jemy kolacki po 18. Większej głupoty nie słyszałam :) Osoby, które kończą pracę o 23 i zanim pójdą spać mają się zagłodzić od tej 18 ? Jemy do 2-3 godzin przed snem, także spokojnie. Jednak trzeba pamiętać, że na kolacje staramy się nie jadać weglowodanów. Lepszy będzie serek wiejski niż kanapka z szynką.
Pijemy dużo ! Nie musi być to sama woda, w uzupełnianiu płynów wlicza nam się także herbata, kawa, mleko czy nawet zupa. Wiem, że jest wielu przeciwników coli typu zero ale dla osób takich jak ja taka alternatywa jest bardzo dobra. Nie przepadam za niegazowaną wodą, a cola przynajmniej smakuje. Z naukowych artykułów wynika, że aspartam mniej szkodzi zdrowiu niż biały cukier.
Owoce ! Bardzo ważne w naszej diecie. Jednakże zapamiętajmy sobie, że nie powinniśmy ich spożywać już po obiedzie bądź godzinie 14-15. Nasz organizm nie radzi sobie później tak dobrze z cukrami zawartymi w owocach. Najlepiej będzie spożywać je jako dodatek do śniadania, bądź jako 2 śniadanie. Wybierajmy te owoce, które mają najniższy indeks glikemiczny. Co to ? Wyjaśnie w następnym poście.

Łatwe prawda ? Wszystko zależy od nas ! Jesteśmy tu aby pomóc sobie nawzajem. Jesli macie jakieś pytania, to zapraszam :)


1 komentarz:

  1. Świetnie, przyłączam się i walczę o swoje razem z tym blogiem ;)

    OdpowiedzUsuń